14 września 2007

Fandom...

Blog ten, jak zapewne widzicie, nosi tytuł "Fandom Star Wars". Ciekawi mnie, czy wiecie, Szanowni Czytelnicy, co znaczy samo słowo "fandom"?

Można je zrozumieć "po polsku" - jako zlepek dwóch słów: Fan + dom. Czyli - dom fanów. Dom rozumiany nie koniecznie jako budynek, ale bardziej jak starożytni grecy rozumieli to pojęcie - jako społeczność. Społeczność o tyle ciekawą, że przebywającą ze sobą i stykającą się na wielu różnych płaszczyznach. Podobnie jak mieszkańcy jednego domu są połączeni więzami zależności - tak samo fani. Spotykamy się wszak nie tylko na konwentach i nie dyskutujemy tylko o Gwiezdnych wojnach. Bardzo często wspólne relacje wykraczają poza tę płaszczyznę wspólnych zainteresowań. Świętujemy razem urodziny, jeździmy na wspólne wakacje czy nawet wstępujemy w związki małżeńskie. Wszystko to w tej swojej własnej "zupie", w której wszyscy się nurzamy. Określenie może niezbyt ładne (bo chyba nikt z nas nie chce czuć się jak kluska w rosole), ale chyba dobrze oddające ideę.

Fandom można też rozumieć z angielska. Jak powiedział mi kiedyś Szaman, słowo fandom pochodzi od słów Fans Kingdom, czyli "królestwo fanów". Może takie określenie jest lepsze niż "zupa, w której się nurzamy", niemniej jednak tylko powiększa obszar naszego zainteresowania. Bo w przypadku powyżej mamy "dom", a tutaj już całe królestwo. Nie wiem, czy cieszyć się z tego względu, czy płakać... Zatem odwołam się znowu do greków.
Jak zapewne Wam wiadomo, grecy starożytni organizowali się w polis, czyli w państwa-miasta. A czym było dla nich państwo-miasto? Było skupiskiem rodzin, czyli można interpretować, że było skupiskiem domów. Zatem wracamy w naszym porównaniu do "polskiego" rozumienia słowa fandom. Ale czy na pewno? Związek Fandomu z "Kingdom" jest chyba jednak ciekawszy, bo pokazuje, że nie jesteśmy (my fani) elementem jakiejś innej społeczności, tylko tworzymy swoje własne królestwo... Teraz pojawia się cała masa pytań - skoro jesteśmy królestwem, to kto rządzi? Jakie są władze? Zatem jak widać, obydwa określenia różni skala, ale co z tej różnicy skali wynika?

Zostawiam na razie to pytanie bez odpowiedzi. Pozostawiam temat otwarty i zapraszam do komentarzy. A TY? Czujesz że mieszkasz w "domu fanów" czy w "królestwie fanów"?

Brak komentarzy: