09 grudnia 2007

Jak to z Ossusem było...

Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce, no może nie takiej odległej, bo w naszym kraju nad Wisłą i może nie tak dawno temu, bo ponad rok temu... W każdym razie, darujmy sobie wstępy. W sierpniu 2006 przedstawiony publicznie został Ossus.
Przygotowania do uruchomienia trwały już od pół roku. Sam engine wiki został uruchomiony w marcu 2006 roku - kilka dni przed CorusConem 1 i 1/2.
Naprawdę niewiele w Polsce było projektów fanowskich, które były tak skrupulatnie przygotowywane. Bo naprawdę - kilka osób siedziało dzień w dzień, bywało że i po kilkanaście godzin dziennie, aby w momencie startu Ossus mógł być liczącym się konkurentem "na rynku" fanowskich stron i fanowskich encyklopedii w Polsce.

Już od samego początku wiedzielimy jak ma wyglądać ta encyklopedia. Najprostszym rozwiązaniem byłoby zainstalowanie pustej wiki, ustawienie wszystkich opcji, zrobienie może kilku szablonów i otwarcie z nadzieją, że ludzie sami wezmą opiekę nad stroną w swoje ręce. Taka jest przecież idea WEB 2.0. Wszyscy mają tworzyć wspólną zawartość. Niestety jak zauważył jeden z twórców Wikipedii - nie zawsze się to sprawdza. Owszem - strona której treść tworzą użytkownicy ma ogromną masę zalet, ale ma tez wady. Napiszę o tym zresztą w którymś z następnych postów, na tym, lub na innym blogu. :)

Ossus miał być inny. Kiedy "wpuszczeni" zostali do Biblioteki odwiedzający - już były wypracowane zasady i mechanizmy dotyczące tego jak pisać hasła, zasad przyjętej pisowni i ortografii i tym podobne. Poza tym - było już ponad 600 haseł w momencie otwarcia (w sporej części dzięki partnerstwu Bastionu Polskich Fanów Star Wars i ich encyklopedii). To sprawiło, że fani przekonali się do Biblioteki i teraz Ossus ma bardzo wysoką odwiedzalność.

Oczywiście dobry start to nie wszystko. Cały czas Ossus jest bardzo "pilnowany" przez administrację. Jak powiedział Brion Vibber, jeden z głównych deweloperów systemu MediaWiki:

Wikipedia to niezły MMORPG dla administracji... Zawsze coś się dzieje.
W sumie racja. Czasem mam wrażenie, że Ossus jest pilnowany aż ZA bardzo. Przez to niewiele przybywa długich, przekrojowych haseł, a sporo jest jedno- dwulinijkowych. Po prostu - ludzie boją się pisać w obawie, że ich hasło zostanie skasowane jako źle napisane, bądź zbyt lakoniczne. Tak się nie dzieje! Kasowane są tylko hasła koszmarne, nic nie wnoszące do encyklopedii i źle napisane językowo (na tyle źle, że poprawienie go oznaczałoby napisanie od nowa). Jeśli w jakimś haśle jest za mało informacji - zostanie on oflagowany odpowiednim szablonem i najpewniej za jakiś czas ktoś się zajmie jego udoskonalaniem. Na tym właśnie polega zasada wiki. Nie koniecznie musisz być ekspertem, wystarczy, że dołożysz własną cegiełkę. zasada ta nie dotyczy tylko Ossusa, ale każdej innej encyklopedii tego typu. Tak. samej Wikipedii też.

Wracając do historii Ossusa. Po otwarciu i ogólnej akceptacji ze strony fandomu - nie było już z górki. Śmiem twierdzić, że nadal nie jest. :) kłopoty z serwerem i ataki niszczycieli. Przez nich musieliśmy wypracować mechanizmy obronne, w tym także zamknąć możliwość przenoszenia stron przez "zwykłych Archiwistów". W sumie - nawet dobrze się stało, bo konieczność wybrania grona osób mających uprawnienia przenoszenia plików zaowocowała stworzeniem rangi Jedi, czyli takich "niższych adminów", którzy, co prawda nie mogą zbanować, ale mają oko na wszystko co się dzieje w Ossusie.

Ktoś kiedyś zapytał mnie, jakie dalej plany w związku z Ossusem. Odpowiedziełem - nie wiem. Nie wiadomo co się może zdarzyć. Miejmy tylko nadzieję, że nie trzepnie nam znowu serwer. :)
Powoli sobie układam w głowie odpowiedź na pytanie "co dalej z Biblioteką", ale chyba jeszcze za wcześnie, aby udzielić jednoznacznych odpowiedzi. Jak na razie istnieje i ma się dobrze!

Stay Tuned! I do następnego posta!




Brak komentarzy: