03 grudnia 2007

Muzyka Gwiezdnych wojen

O muzyce z Gwiezdnych wojen pisać można bardzo wiele, albo wszystko zamknąć w słowach "wspaniała". Ogromnego artykułu nikomu nie będzie się chciało czytać, a z kolei zaczynać nowy wpis na iFandom po to, aby go skończyć po jednym słowie - też jakoś tak nie przystoi.

Muzyka z Gwiezdnych wojen skomponowana przez Johna Williamsa zebrała wiele różnych nagród. Przypomnę tylko dwie: Saturn w 2006 za muzykę do Zemsty Sithów, czy Oscar za muzykę do Nowej nadziei. Do tego dochodzi cała masa innych nagród i nominacji. Generalnie - John Williams należy do czołówki kompozytorów muzyki filmowej i razem z Hansem Zimmerem czy Howardem Shorem tworzą "wielką trójcę" kompozytorów muzyki filmowej.

Oczywiste jest, że o "wielkości" kompozycji współczesnej muzyki filmowej świadczy liczba cytatów. Podobnie jak w przypadku literatury naukowej - im więcej odniesień do danej książki w innych, tym lepsza jest ta książka. Podobnie z muzyką.

Muzykę ze Star Wars rozpoznaje każdy. Nie ważne, czy fan, czy nie-fan. Oczywiście - nie każdą melodię. Przywilej bycia rozpoznawalnym mają dwa utwory z SW. Marsz Imperium oraz główny temat. Wiedzą to zapewne wszyscy ci, którzy mają starwarsowy dzwonek w telefonie. Na dźwięk marsza imperialnego reagują nie tylko oni!

Muzyka Williamsa jest tak rozpoznawalna, że cytowana jest przez fanów i nie mam tutaj na myśli tylko podkładu dźwiękowego w filmach fanowskich, ale też na przykład... przez twórców Pierwszej edycji Big Brothera! Dawno to było, ale na szczęście ktoś nagrał odpowiedni kawałek programu i jest on dostępny gdzieś w internecie. (Był na www.junkyard.zut.pl - ale teraz coś strona nie działa :( )

Wielokrotnie też słyszałem Muzykę z SW jako tło różnych wydarzeń, i nie mam tutaj na myśli tylko wystąpień otwierających konwenty fanów Gwiezdnych wojen. :) Długo by wymieniać. Ale popularność muzyki z Gwiezdnych wojen jest jednocześnie tym, co sprawia, że nie może ona być zbyt często cytowana. Oczywiście spowodowane jest to także prawami autorskimi. Utwory Hornera czy Zimmera słychać na przykład w wielu trailerach (pierwszy z brzegu przykład - zajawka wchodzącego niebawem na ekrany kin "Złotego kompasu" zawiera w sobie fragmencik utworu z filmu Gladiator). Williamsa - nie słychać nigdzie. Zresztą - może to i dobrze? Wyobraźcie sobie np. zajawkę Piratów z Karaibów i Jacka Sparrowa na tle marsza Imperialnego. Ja sobie tego nie wyobrażam. Nie jestem w stanie z całą pewnością stwierdzić, czy ktoś nie wyprodukował trailera, z użyciem mniej znanych fragmentów muzyki z Gwiezdnych wojen - niemniej - nie przypominam sobie. (Jeśli się mylę - zapraszam do komentowania i wyprowadzenia mnie z błędu).

To, że muzyki z SW nie ma w zajawkach innych filmów - to chyba dobrze. Wielokrotnie po obejrzeniu zajawki jakiegoś filmu pomyślałem "o jaki świetny temat w tle", a potem okazywało się, że owej melodii nie ma w finalnym filmie. Poza tym Muzyka z SW jest dość specyficzna. Poza powszechnie znanymi kawałkami - jak Force Theme - wiele innych fragmentów jest trudno dopasowywalna do filmu innego niż Star Wars... ale może to tylko moje, fanowskie zboczenie, bo nie wyobrażam sobie melodii z Gwiezdnych wojen dopasowanej do jakiegokolwiek innego obrazu?

A jakie jest Twoje zdanie?


A tak na marginesie. Znalazłem ostatnio pewną ofertę. Ośmiopłytowe wydanie muzyki ze Star Wars (link kieruje do Pasażu Biblioteki Ossus, do kategorii muzyka), z utworami ze wszystkich sześciu filmów. Kosztuje sporo, bo ponad 250 złotych, ale ja już napisałem zamówienie o tym wydawnictwie do Świętego Mikołaja. Ty też spróbuj!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Hmmm...kiedyś oglądałem występ Grupy Mozarta (przy okazji jakichś kabaretów). Z mimem wtedy występowali. I bankowo zagrali main theme. Co lepsze, publiczność zareagowała :)

Również nie wyobrażam sobie muzyki SW w jakimś innym filmie, chyba że fanfilmie SW :)