08 stycznia 2008

Polski podcast SW

Pora chyba napisać o kolejnym przejawie Polskiego fandomu. Mam tutaj na myśli podcast SW o wdzięcznej nazwie "StarCast".

Audycja wystartowała w maju zeszłego roku. I jakoś na początku nie zachwyciła mnie. Wysłuchałem kawałka pierwszej części. Podkład muzyczny zbyt głośny, nie najlepsze nagranie - jakoś poczułem się zniechęcony do StarCasta. To trwało do niedawna. Pomyślałem sobie, że znowu spróbuję i odsłuchałem ostatni "odcinek" Polskiego gwiezdnowojennego podcastu. I wrażenie znacznie lepsze! Nie wiem, czy to chłopaki (i dziewczyny) popracowały troszkę, czy jakieś ja miałem inne oczekiwania. Prawda jak zwykle pewnie leży po środku. Niemniej - warto chyba tego posłuchać. W podcaście znajdują się informacje o komiksach, książkach i o zdarzeniach fandomowych. Wszystko - bez nadmiaru zbędnej gadaniny. Dzięki temu można sobie taki podcast ściągnąć, zapisać w pamięci swojego odtwarzacza mp3 i posłuchać w tramwaju jadąc do szkoły / pracy.
O ile wykonanie jest całkiem niezłe i przyjemnie się tego słucha to zastanawiam się nad targetem owego podcastu. Bo jeśli ktoś codziennie odwiedza portale internetowe o Star Wars i czyta wszystkie newsy jakie się tam pojawiają, to w podcaście nie znajdzie nic nowego. Z kolei z drugiej strony, robienie ze StarCasta audycji "gadanej", z komentowaniem aktualnych wydarzeń i "luźną nawijką do mikrofonu" jest niezbyt dobre ponieważ audycja nam się rozrośnie i grozi to tym, że zamiast treściwego przekazu zaserwowany zostanie nam jakiś bełkot i wygłupy. Zatem dla kogo? dla zwykłych fanów czy star warsowych geeków? Tego nie wiem.

Pomijając już zupełnie dywagacje na temat targetu StarCasta - jest on naprawdę nieźle zmontowany. Wycięto wszystkie "nieprofesjonalnie brzmiące" "yyyyyy", "eeeee" i tym podobne. Całość jest treściwa i co dla mnie bardzo ważne - wypowiedziana po polsku, literacką polszczyzną, a nie przefajnowanym pseudodialektem pełnym (rozmyślnie wprowadzonych lub nie) błędów językowych. Zarzucić można StarCastowi, że jest drętwy. Ale jak dla mnie - to jest jego największa zaleta. Prowadzący, niczym spikerzy wiadomości telewizyjnych odczytują przygotowane newsy. Nie ma improwizacji. Bo nie każdy wie, że do dobrej improwizacji trzeba się bardzo dobrze przygotować... Dzięki chłopaki za te audycje!
Ok. Kończę to gadanie i zapraszam na bloga StarCasta. Posłuchaj audycji!

1 komentarz:

Zespół StarCast pisze...

Dzięki za zainteresowanie i miły komentarz, chcieliśmy tylko sprostować, iż tekst jest nagrywany bez użycia kartki. Tyle co mamy rozpiskę, co po kolei będzie omawiane(są to z reguły po prostu wypisane tytuły książek,komiksów itd), a wszystko pozostałe mówimy z głowy, bez wcześniejszego przygotowania. (Konkretnie mówiąc przed nagraniem oddajemy się po prostu wolnym dyskusjom na różne tematy,niekoniecznie o Star Wars, dzięki temu rozciągamy aparaty artykulacyjne i dopasowujemy się do siebie nawzajem:) Takie "rozgadanie się" bardzo ułatwia potem nagranie i konstruowanie długich i poprawnych zdań.) Wiele wpadek, bo i takie się zdarzają, wylatuje na szczęście przy montażu, choć ostatnio jest tego coraz mniej:)

Pozdrawiamy serdecznie:) MTFBWY!

Taraissu

PS. Dziś pojawiła się kolejna edycja :) Zapraszam